Sobotnie spotkanie z ekipą Piotra Neydera z Aleksandrowa Łódzkiego zapowiadało się bardzo emocjonująca. Mimo dużej różnicy w ligowej drabince mecz z Aleksandrowem należał do tych, w których chcąc wygrać nie można było popełniać błędów. Spotkanie rozpoczęło się od dobrej gry ekipy przyjezdnej. Ze strony Pomarańczarni było widać problemy ze skutecznością oraz w walce pod koszami. Pierwsze prowadzenie poznanianek nastąpiło dopiero w 6 minucie gry po celnych rzutach osobistych bardzo dobrze grającej w tym spotkaniu Marty Wdowiuk. Do końca tej kwarty podopiecznym Macieja Brodzińskiego udało się wyjść na 5. punktowe prowadzenie. Wydawało się, że Pomarańczarnia przejęła kontrolę nad przebiegiem spotkania. Druga odsłona pierwszej połowy pokazała, że było to złudne przeczucie. Zespół Gości wykorzystywał słabą skuteczność oraz przewagę wzrostu pod koszem i minuta po minucie najpierw odrabiał straty, a potem zwiększał przewagę.
Druga kwarta w całości należała do zespołu przyjezdnego. MUKS w ciągu 10 minut zdobył zaledwie 4 punkty z gry. Tylko duża ilość fauli Gości zamieniana na punkty z linii rzutów wolnych powodowała, że wynik kształtował się na granicy remisu z niewielką przewagą zespołu Piotra Neydera. Czwarta odsłona spotkania to walka punkt za punkt, która owocowała częstymi zmianami prowadzenia. Po 40 minutach gry na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 80:80 co oznaczało, już drugą w tym sezonie dogrywkę w Poznaniu. Początek ostatniej odsłony spotkania należał do Gospodyń. Na 3 minuty przed końcem, po celnej trójce Karoliny Olszewskiej dającej wynik 85:81, licznie zgromadzeni kibice mogli mieć wrażenie, że jest już po meczu. Niestety, nic bardziej mylnego, to były ostatnie punkty poznanianek w tym spotkaniu – natomiast zespół Gości zdobył ich jeszcze 10. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 85:91.
Razem przegrywamy, razem wygrywamy.
Przyczyną porażki była bardzo dobra gra zespołu z Aleksandrowa oraz słaba skuteczność Pomarańczarnia. Przez cały mecz, zarówno po jednej jak i drugiej stronie parkietu pojawiały się również aspekty pozasportowe, które zakończyły się 2 faulami technicznymi. Bardzo dobrze spotkanie podsumowała kapitan poznańskiego zespołu Iwona Szarzyńska. Uważam, że Aleksandrów zagrał świetny mecz. Nam brakowało centymetrów, co wiąże się ze zbiórkami. Nie trafialiśmy z czystych pozycji, do tego doszła słaba skuteczność za 3 pkt. Sędziowie dołożyli cegiełkę,ale gdybyśmy zagrały na swoim poziomie to ich błędne decyzje nic by nie zmieniły. Cieszę się, że pokazałyśmy charakter i walczyłyśmy do ostatniej sekundy. Razem przegrywamy i razem wygrywamy.
Pomarańczarnia MUKS POZNAŃ - UKS Basket SMS Aleksandrów Łódzki 85:91
(25:20, 10:23, 25:22, 20:15, 5:11)
Iwona Szarzyńska 21, Karolina Olszewska 18, Marta Wdowiuk 15, Weronika Papiernik 12, Patrycja Klatt 10, Magdalena Ratajczak 5, Paulina Pilichowska 4, Weronika Woźniak, Magdalena Pisera, Magdalena Kowalewska,